Józef K Józef K
1032
BLOG

Requiem for a dying planet

Józef K Józef K Kultura Obserwuj notkę 0

Jest taka płyta z niezwykłymi utworami muzycznymi, w niezwykłym wykonaniu: głównie holenderski wiolonczelista Ernst Reijseger, wokalista z Senegalu Mola Sylla i pięciosobowy zespół wokalny z Sardynii „Cuncordu e Tenore de Orosei”. Ta dostępna w Polsce płyta zawiera muzykę wykorzystaną w dwu filmach Wernera Herzoga, w tym „Biały diament” – filmie niedawno emitowanym przez TV Planet. Film zawiera świetne fragmenty przyrodnicze, ilustrujące największy na świecie i niesłychanie malowniczy wodospad Kaieteur Falls w brytyjskiej Gujanie (warto ściagnąć fotografię w dużej rozdzielczości z Wiki i obejrzeć amatorskie filmy w YouTube). W szczególności fragment pokazujący w końcówce filmu obłoki ptaków latających przy tym wodospadzie jest niesamowicie piękny. Niestety tych fragmentów jest bardzo mało, a większość filmu zajmują wspomnienia i opowieści jednego z uczestników wyprawy w okolice tego wodospadu przy użyciu małego sterowca. To film amatorski. Kto pamięta uroczy, bajkowy, lecz profesjonalnie opracowany film Alberta Lamorisse’a „Podróż balonem” z 1960 roku?

Muzyka na tej płycie robi duże wrażenie. Prowadzona przez Reijsegera, artystę o zamiłowaniu do niezwykłych nastrojów i jazzujących temp, zawiera ukryte lecz silne pulsacje, magicznie wciągające słuchacza (zwłaszcza gdy w filmie widzi się na ekranie zbliżenia ogromnego wodospadu i majestatycznie poruszający się w powietrzu biały sterowiec o charakterystycznym kształcie "poziomej kropli"). Wiolonczela Reijsegera wprowadza hipnotyzujący fundament tej muzyki w stylu bliskim „New Age”. Wokaliści o szorstkich, ludowo brzmiących głosach stwarzają fascynujący klimat powagi i potęgi. Sylla śpiewa w senegalskim języku (narzeczu?) Wolof. Zespół sardyński śpiewa surowo, twardo i mrocznie tradycyjne pieśni religijne w stylu przypominającym niektóre polskie ludowe pieśni sakralne z okresu Wielkiego Postu. To nie są monotonne chorały, lecz, możnaby rzec, naładowane energią psalmy. I choć w ich głosach jest może trochę zbyt silna barwa jakby meczenia (beczenia?), to efekt jest porażający. Pieśni takie jak „Libera me, Domine”, „Sanctus” i „Kyrie” na długo pozostawiają swój ślad w pamięci i niesamowity nastrój. Próbki można odsłuchać w Amazonie (trzeba kliknąć "Listen to samples"). Rozumie się, że tej muzyki trzeba słuchać z dobrym zestawem muzycznym (również przy komputerze).

Tenorów z Orosei można zobaczyć i odsłuchać w YouTube, na przykład tutaj. Warto również zajrzeć tutaj.

Józef K
O mnie Józef K

Józef K.: wszechstronne zainteresowania, zdecydowane poglądy, liberał Kontakt Witryna internetowa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura