Józef K Józef K
878
BLOG

Sławna Maja Plisiecka w archiwach filmowych i wspomnieniach

Józef K Józef K Kultura Obserwuj notkę 14

Udało mi się znaleźć w Merlinie wspomnieniową płytę DVD o Mai Plisieckiej: "Diva of Dance" (EuroArts, 2006), opisaną również tutaj (można tu obejrzeć rewelacyjny występ MP w "Nocy Walpurgii" Gounoda). Na płycie jest nagrane 12 fragmentów z dawnych występów baletowych tej sławnej rosyjskiej primabaleriny. Rejestrowane jeszcze na czarno-białej taśmie filmowej, następnie sztucznie podkolorowane, technicznie słabe. Ale kunszt młodej Mai Plisieckiej , olśniewającej swym temperamentem, techniką i elegancją, jest uderzający. Jej figury baletowe, ruchy i gesty budzą zachwyt.


Oto parę przykładów. Fragment występu MP w balecie "Don Kichot", gdzie promieniuje urodą i radością młodości. Klasyczny balet "Romeo i Julia". I słynny "Umierający łabędź", wykonywany przez MP na scenach całego świata. Widoczny tutaj piękny sposób poruszania ramionami i dłońmi przez MP budzi podziw. Nie do wiary, że można tak elastycznie ("falisto") poruszać ramionami!

Szczególnie ciekawy i ujmujący jest umieszczony na płycie długi wywiad z Mają Plisiecką o jej drodze artystycznej i życiowej. To trzeba obejrzeć i wysłuchać! Artystka mówi pięknie i ciepło po rosyjsku, ale są również dostępne podpisy w kilku językach (bez polskiego). Szlachetna charyzma i skromność. Duża wrażliwość, a jednocześnie zdecydowanie, osobowość silna i odporna. Wielka rosyjska artystka.

MP mówi, że jej kariera baletowa zaczęła się od roli w balecie "Raymonda" Aleksandra Głazunowa. Ciekawa jest również opowieść MP o jej słynnym wykonaniu baletowym "Bolera" Ravela (o którym pisałem wcześniej). Pierwsze wykonanie tego utworu MP prezentowała w teatrze w Brukseli. Miała duży kłopot z zapamiętaniem kolejnych faz ruchów baletowych w wielu  kolejnych, niemal identycznych frazach muzycznych. Wreszcie Maurice Bejart, z którym wtedy współpracowała, znalazł wyjście: postanowił być jej suflerem. Ulokował się w końcu długiego korytarza, z tyłu widowni, i stamtąd "podpowiadał" MP stosowne ruchy, posługując się skrótami gestowymi, dobrze znanymi w środowisku baletowym. To działało!

Wyraźnie wzruszona opowiada o spotkaniu z Jeanem Villardem, słynnym aktorem, poetą i piosenkarzem francuskim. Dalej mówi o swej wieloletniej przyjaźni z jej oddanym wielbicielem, którym stał się Pierre Cardin, powszechnie znany francuski projektant mody. Stał się on głównym projektantem i wykonawcą jej kostiumów scenicznych.

Wiele informacji biograficznych o MP znajdziemy tutaj, a jeszcze więcej  tutaj.

Obcowanie z Wielką Sztuką wzbogaca. Warto mieć tę płytę i często oglądać te nagrania.

Józef K
O mnie Józef K

Józef K.: wszechstronne zainteresowania, zdecydowane poglądy, liberał Kontakt Witryna internetowa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura